Ethereum staking – czy to się opłaca?

Całkowita liczba ETH zablokowanych na łańcuchu Ethereum osiągnęła nowy rekordowy poziom – 27,03 miliona, co oznacza wzrost o 40% od momentu wprowadzenia aktualizacji Shapella. Pomimo rosnącej popularności stawek ETH, paradoksalnie zredukowały się one zyski ze stakowania.

Całkowita ilość zastawionych tokenów wynosiła 21% z całkowitej podaży ETH. Wzrost liczby walidatorów spowodował progresywne zmniejszenie się nagród za stakowanie.

Długo oczekiwana aktualizacja Shapella, która została uruchomiona na główną sieć Ethereum [ETH] wcześniej w tym roku, zaczęła zbliżać się do swojego celu – zwiększenia stakowania ETH.

Według ostatniej aktualizacji firmy analitycznej Glassnode, całkowita ilość zablokowanych ETH na największej sieci Proof-of-Stake (PoS) osiągnęła nowy rekordowy poziom (ATH) 27,03 miliona. Oznacza to niemal 40% wzrost od momentu wprowadzenia Shapelli.

Stawki są wysokie

Shapella, która umożliwiła wypłaty, zakończyła dwuletnie oczekiwanie dla użytkowników, którzy zaczęli zastawiać swoje ETH, licząc na pasywny dochód z nich.

Faktycznie, nie tylko zastawione ETH, ale również wszelkie otrzymane zachęty za stakowanie, można było wypłacić dzięki tej aktualizacji. Oznaczało to pełny przejście od algorytmu Proof-of-Work (PoW) do Proof-of-Stake (PoS).

W rezultacie indywidualni inwestorzy, którzy byli niechętni deponowaniu swoich środków na nieokreślony czas, zaczęli stopniowo stakować więcej. Ci inwestorzy przetestowali mechanizm wycofywania depozytów w pierwszych kilku dniach po aktualizacji. Spowodowało to znaczący wzrost liczby żądań wycofania.

Od tamtej pory wpłaty konsekwentnie przewyższały wypłaty. Według firmy badawczej Nansen, całkowita ilość zablokowanych ETH w momencie publikacji wynosiła 21% całkowitej podaży ETH.

Co ciekawe, wzrost ilości zastawionych tokenów był w ostrym kontraście do zmniejszającej się podaży ETH na giełdach. Od momentu Shapelli rezerwy ETH na zcentralizowanych giełdach spadły o ponad 20%. Podaż dostępna na giełdach stanowiła zaledwie 18% wszystkich ETH znajdujących się w rękach publicznych.

Te fascynujące różnice odzwierciedlają, że może to być początek długoterminowego trendu na rynku Ethereum. Coraz więcej osób wycofuje ETH z rynku i używa go jako inwestycji, aby generować zyski. Pomimo stopniowego zmniejszania się nagród za stakowanie przez ostatnie dwa lata, popyt na staking wciąż rośnie.

Era płynnego stakowania

Poza wzmocnieniem stakowania, aktualizacja Shapella otworzyła nowe możliwości dla płynnych tokenów stakowania (LST). Jak dobrze wiadomo, te pochodne tokeny pozwalają użytkownikom brać udział w stakowaniu, jednocześnie zachowując możliwość użycia ich gdzie indziej w finansach zdecentralizowanych (DeFi) dla wyższego potencjału zwrotu z inwestycji.

Tokeny takie jak Lido Staked ETH [stETH] i Rocket Pool’s rETH zaczęły zastępować oryginalne tokeny jako główny zastaw w DeFi na różnych sieciach.

Ogólnie protokoły płynnego stakowania utrzymały swoją dominację od momentu Shapella i przewyższyły inne opcje stakowania, takie jak giełdy centralne (CEX) i pool’y stakowania.

Według danych z Dune, płynne stakowanie stanowiło większość rynku stakowania ETH, około 36%. Od momentu wprowadzenia stakowania ETH w grudniu 2020 roku ta kategoria systematycznie rosła.

Spadek zysków za stakowanie

Choć stakowanie ETH zdobyło wyraźnie na popularności w ciągu ostatnich lat, paradoksalnie spadły zyski z tej działalności, dla której użytkownicy w pierwszej kolejności brali w niej udział.

Zgodnie z modelem Proof-of-Stake, nagrody były odwrotnie proporcjonalne do ilości ETH zdeponowanych na sieci i liczby stakujących. Innymi słowy, im więcej stakujących, tym mniejszy będzie zysk dla każdego z nich.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *