W świecie finansów zaszła subtelna, ale znacząca zmiana, która może zaważyć na przyszłości jednej z najbardziej rewolucyjnych innowacji naszych czasów – Bitcoina. Zaledwie miesiąc po historycznej decyzji amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) o zatwierdzeniu pierwszych funduszy ETF bazujących bezpośrednio na Bitcoinie, obserwujemy intrygujący trend: inwestorzy indywidualni wycofują się, podczas gdy instytucje z apetytem pochłaniają dostępne zasoby. Ta zmiana budzi kluczowe pytania o przyszłość Bitcoina, jego niezależność i pierwotne założenia.
W narodzinach Bitcoina kryła się obietnica decentralizacji – wizja finansowej suwerenności, wolna od wpływów potężnych instytucji i zawiłości tradycyjnych systemów bankowych. Jednakże ostatnie wydarzenia rzucają cień na ten utopijny obraz, sugerując, że Bitcoin może podążać ścieżką, która oddala go od jego korzeni.
Zaledwie miesiąc po zatwierdzeniu przez SEC pierwszych funduszy ETF opartych na Bitcoinie, zarysował się niepokojący trend: inwestorzy indywidualni, stanowiący dotąd trzon społeczności kryptowalutowej, rozpoczęli wyprzedaż swoich zasobów. W tym samym czasie, instytucje finansowe, takie jak Blackrock, Fidelity, czy Ark, rozpoczęły żarłoczny zakup, zgarniając dziesiątki tysięcy Bitcoinów, co teraz skutkuje narastającym niepokojem o centralizację i utratę ideowego rdzenia Bitcoina.
Dane dzielone przez HODL15Capital na platformie X ukazują, że posiadacze mniejszych ilości Bitcoina, dysponujący mniej niż 100 BTC, zaczęli masowo się wycofywać, sprzedając ponad 25,000 BTC w ciągu ostatniego miesiąca. W tym samym okresie, instytucje odpowiedzialne za emisję ETF-ów na Bitcoina zgromadziły ponad 53,000 BTC, co wzbudza obawy o przyszłą dystrybucję władzy w sieci Bitcoin.
Analitycy próbują tłumaczyć to gwałtowne przesunięcie zainteresowania na próbę akumulacji przez instytucje w obliczu niskich opłat zarządczych. W połowie lutego opłaty za zarządzanie funduszami ETF na Bitcoina w Stanach Zjednoczonych należały do najniższych na świecie, co skłoniło inwestorów z innych regionów, takich jak Europa czy Kanada, do zamiany lokalnych ETF-ów na te oferowane przez Bitwise, BlackRock i inne.
Gabor Gurbacs, w odpowiedzi na te obserwacje, sugeruje, że za przyspieszonym tempem akumulacji przez instytucje mogą stać również inne motywacje. Założyciel PointsVille zauważa, że większe inwestycje mogą wynikać z preferencji regulowanych ETF-ów przez posiadaczy większych ilości Bitcoinów, którzy pragną uniknąć problemów związanych z zarządzaniem prywatnymi kluczami.
Mimo że wzrost zainteresowania instytucji był pozytywny dla cen BTC, jak widać na wykresach dziennych, koszt tej zmiany może być wyższy niż przewidywano. Koncentracja znacznej części dostępnego zasobu Bitcoina w rękach kilku instytucji podważa decentralizacyjną wizję tej kryptowaluty, zaprojektowanej jako platforma umożliwiająca elektroniczne transakcje pieniężne.
W obliczu tych wyzwań, zdaniem analityków, lepszą strategią dla posiadaczy mniejszych ilości Bitcoina byłoby utrzymanie swoich zasobów, zamiast umożliwienia instytucjom prowadzenia dalszej akumulacji. Im większa dominacja Wall Street i innych potęg finansowych w zakresie kontroli nad obiegiem Bitcoina, tym bardziej zagrożona jest jego demokratyczna natura i pierwotne założenia.
Photo by Adeolu Eletu on Unsplash